Chciałabyś
Chciałabyś brać w dłonie mój smutek?
Echo smutku?
— To tak jakbyś chwytała nitki babiego lata roztopione
Zachody słońca...
Wtedy musiałabyś być też smutna
Bardzo smutna...
Nie potrafisz...
Własny smutek jest tylko umieraniem marzeń,
Jest białym szalem, w który otulasz się kiedy zimno...
Własny smutek jest najłatwiejszy
Przychodzi sam
Nie trzeba wyciągać dłoni...
Mojego smutku nie pochwycisz
Nitki jego są tak cienkie, że nie poczujesz kiedy Ci
Musną policzek...
Uśmiechnę się jak z żartu
Pomyślisz, że jestem szczęśliwy
I dotkniesz mych włosów...
To nic...
Dotykaj nie wiedząc o mnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz