ConstanS ...
Codziennie toczymy swoje malutkie bitwy, prywatne wojny, wojenki.
Walczymy. Ze światem. Ze sobą. Z innymi. Z zazdrością, kłamstwem, obłudą. Z demonami. przeszłości. Z upływającym czasem. Bezsilnością. strachem, lenistwem czy żalem.Walczymy, choć krwawi nam serce, ból duszę na strzępy rozdziera. I choć nierzadko spisujemy siebie na straty, nigdy nie jesteśmy przegrani. Dopóki żyjemy jest zawsze nadzieja. I szansa. Na zwycięstwo. Choćby najmniejsze. Wielkości groszku. ziarenka czy pyłku.
Viva Victoria!
Bo...
ciągle gdzieś błyska nadziei tej iskra.
Elżbieta Bancerz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz