Dziś 25.04 - Kochana Babciu są Twoje Urodziny...
Pamiętam o Tobie, jesteś w moim sercu, w pamięci... [*]
Kocham Cię, Moja Najdroższa Ukochana Babuniu, Tęsknię za Tobą Moja Droga...
Wiem, że byłaś cudowną osobą, która wszystkim nieba uchylałaś, wiele w życiu przeszłaś, wiele ryzykowałaś, wychowałaś cudne dzieci, najlepiej jak umiałaś w czasach bardzo trudnych, a Ty podołałaś Kochana - Wszystkiemu... Wiesz, jesteś dla mnie autorytetem, jestem bardzo dumna, że jesteś moją Najukochańszą Babunią. Wiem, jak bardzo mnie kochałaś... Bardzo żałuję, że byłam zbyt malutka, by to teraz pamiętać, ale wierzę wszystkim, którzy mi o Tobie opowiadali.
Wiesz, cieszę się, że zostaliście moimi Rodzicami Chrzestnymi... z Kochanym Dziadziusiem... Czasem czuję jakbym naprawdę była kiedyś Waszym dzieckiem, może bardzo dawno temu - właśnie tak było. Czuję z Wami taką wyjątkową więź... nie umiem tego tak dokładnie opisać, by oddać temu cały charakter, ale naprawdę silnie to odczuwam. Wiem, że czuwasz nade mną, oboje czuwacie, opiekujecie się mną, wiem o tym... Miałam o tym kilka potwierdzeń i wierzę, że to były znaki od Ciebie Kochana Babuniu...
Jak bardzo Cię Kocham... tulę Cię mocno, całuję, ściskam...i dziękuję Ci z całego serca, za wszystko za to, co pośrednio dzięki Tobie otrzymałam - dary...talenty, miłość, wiarę, dobroć, życzliwość... pomoc drugiemu człowiekowi - wszystko byś zrobiła, by pomagać. Kochałaś muzykę, śpiew, jaką miałaś w sobie wrażliwość, cierpliwość, ile piękna, by tworzyć dzieła, które spod Twoich paluszków powstawały... Wiesz, mam je do dziś i zawsze mam do nich sentyment, bo przypominają mi Ciebie...o Tobie, o Twoich pasjach... Nawet uczesanie, te same lubimy fryzury. Bardzo podobają mi się gładkie uczesania, wiesz co mam na myśli i nawet określam to tak samo, bo wiem od Mamusi, która od razu reagowała i mówiła, że Ty zawsze to zauważałaś u kobiet, jako piękną i subtelną, która świadczy o człowieku, ja też tak to określałam i znowu był śmiech, bo przecież nie wiedziałam, że Ty tak dokładnie mówiłaś i to ceniłaś.
Jedzenie - gust też mamy bardzo podobny ... lubimy to samo, ale też na to samo kręcimy noskiem...
Jestem coraz bardziej podobna do Ciebie, już tyle razy to słyszałam od Rodziny bliższej i dalszej. Kiedy mnie zobaczyli, to często przyglądając mi się - mówili, że bardzo jestem do Ciebie podobna. Głos też mam do Ciebie podobny - sopran, i też kocham muzykę i śpiew, jak Ty... Mam w sobie też tyle miłości, ile Ty miałaś... Głęboko w to wierzę, że kiedyś spotkamy się i będę mogła Ciebie mocno przytulić i ukochać, podziękować za wszystko, za Twą miłość, za całokształt, za to, że mogę być dumna i jestem, że jesteś Moją Najukochańszą Babunią...
Kocham Cię, Najsłodsza Całym Sercem, Całą Duszą...
Jestem Ci bardzo wdzięczna za Mamusię, za wujków, za to całe poświęcenie, za wychowanie, za wiarę, jaką w Nas wszystkich zaszczepiłaś.. za umiłowanie Matki Bożej, za Różaniec, który całe swoje życie odmawiałaś. Za to, że Zawsze Pierwsze miejsce w Twoim życiu miał Bóg, powierzałaś wszystkie sprawy Bogu, Matce Bożej i Oni błogosławiłi Tobie...
Wiem o różnych cudach, bo tak można to nazwać. Ja też już kilku doświadczyłam...kiedyś Ci o tym opowiem, bo obie widziałyśmy to samo... obie przeżyłyśmy to samo... Wiem, że to był znak dla mnie od Ciebie i Matki Bożej... Z całego serca za to dziękuję, to było dla mnie ogromne przeżycie, nawet w najśmielszych marzeniach nie wierzyłabym, że spotka mnie tak cudowne przeżycie. W pierwszej chwili zaniemówiłam, nie bałam się, ja nie dowierzałam, ale uwierzyłam czując błogi spokój i Waszą obecność... To wszystko co było, było ogromnym przeżyciem i byłam bardzo szczęśliwa, że miałam tego doświadczyć. To mnie też utwierdziło w tym, że naprawdę istnieją cuda, w to, że czuwasz nade mną.. że czujemy się, że jestem ukochanym dzieckiem ... ,że są dwa światy ... że jest Niebo ...
Kiedy opowiedziałam na drugi dzień o tym Mamusi, była bardzo mile zaskoczona i powiedziała, że Ty też kiedyś przez to przeszłaś, też tak jak ja to zobaczyłaś... Czy to nie jest zaskakujące? To jest coś wspaniałego. To ogromne szczęście, że miałam to zobaczyć i tego doświadczyć. Zrozumiałam to też tak, że weszłam na wyższy stopień w moim podróżowaniu - zagłębiając się coraz bardziej w to, co nie jest możliwe dla każdego. Mnie się to udało, tzn. zaskakujące jest to, że samo do mnie dotarło - tak, jakby nie było mojego udziału, a miałam tego doświadczyć. Wiem, że to, co jest mi dane, to przychodzi do mnie samo, co jest dla mojego wyższego dobra: osoby, sytuacje, dobre zdarzenia i te, które wiele mnie kosztują, czasem zdrowia, wyciskanych łez, ale kiedy to zrozumiem, to doceniam je, że wszystkie były mi potrzebne, bo wiele dzięki nim - osiągnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz