W sobotę - 8 lutego już do Nas trafiły - cudne maluszki, żywe sreberka - Przystojniaczki dwa maleńkie, baaardzo maleńkie. Podobno mają 5 tygodni, ale nie sądzę, e tyle mają, one są tak bardzo malutkie...Miałam wcześniej już takie zwierzaczki i 6 tygodniowe były o dużo większe, cięższe ... Te szkrabki są naprawdę maluszkami... Jak ogromna radość, że już dziś mogły trafić do domku Naszego, że mogliśmy już ukochiwać je ... Pani w sklepie zoologicznym była niezorientowana mówiąc Nam, by Ich nie dotykać przez kilka dni... Zrobiłam, tak, jak już wiem z własnego doświadczenia i intuicyjnie i to już dało mi odpowiedź. Szkrabki, już wtulały się i Carmelek półtorej godzinie u Nas dał sam buziaczki, na początek z ząbkami, a później już bez ząbków, tym, samy, potwierdzając, że Nam zaufał, że Nas kocha.... Ależ to piękne odczucie, taki wyraz zaufania i miłości, coś wspaniałego poczuć od zwierzaczka, jeszcze takiego całkiem maleńkiego, że po tak krótkim czasie już pokazał, że zaczyna ufać, że kocha i że czuje się coraz bardziej bezpieczne,... Grey natomiast troszeczkę zrobił siusiu na mnie i się zawstydził chowając za Carmelkiem, ależ to było cudowne i świadczy o tym, że mimo, że jest tak bardzo maleńki, to też jest inteligentny i na przyszłość już nie załatwi się na Nas, a będzie dawał znać, jak będzie chciał się załatwić, sam da znać, że zrozumiemy o co chodzi.:)
Następne wzięcie na rączki i znowu przytulaski i buziaczki i uwielbiają być przy sobie, czują się bezpieczniej i pewniej, coraz częściej odgłosy już badawcze i szczęśliwe wydają z siebie.
Jak je wcześniej do klateczki wkładałam, to to silny pisk był, nie chciały iść do klatki, chciały być jeszcze na rączkach, może przypominałam im Mamusię, że tak poczuły się bezpiecznie i tuliły i buziaczki dawały... Coś pięknego... Jak tu nie kochać takich zwierzaczków? No nie można - trzeba kochać, bo są prześliczne i kochane, aż chce się mieć je cały czas na raczkach, by się wtulały...
Tradycyjnie porozpieszczam je... jak to ja :) ;) Będą u Nas bardzo szczęśliwe, bo będą bardzo kochane i będą to czuły i wiedziały, że bardzo je kochamy, będą swobodne i bezpieczne i jak znam życie i te zwierzaczki, to będzie z Nimi dużo śmiechu, coś tak myślę...:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz