Był piękny wieczór, czekał ją dziś bal. Wcale nie miała na niego ochoty, wolałaby zostać dziś w domu sama, goście czekali już tylko na nią.
Wszyscy stosownie ubrani, wytworne sale, piękne stroje, wszyscy parami. Tylko ona jedna sama, miała do pary dobrego znajomego kolegę,ale co z tego...
Miała bawić się, choć nie chciała, myśli jej zmierzały w innym kierunku...
Próbowała dostosować się do nastroju panującego na sali rozmawiając, śmiejąc się, lecz co innego mówiły jej myśli i słowa, i co innego zdradzały jej smutne oczy... Twarz niby uśmiechnięta, a jaka inna...obca...uciekająca...
Miała ogromną ochotę uciec stamtąd i zaszyć się gdzieś daleko... Może za siódmą górą, za siódmą rzeką...
Schować przed światem, by po prostu przeżyć. Nie chciała już w nic wierzyć.
Wszyscy stosownie ubrani, wytworne sale, piękne stroje, wszyscy parami. Tylko ona jedna sama, miała do pary dobrego znajomego kolegę,ale co z tego...
Miała bawić się, choć nie chciała, myśli jej zmierzały w innym kierunku...
Próbowała dostosować się do nastroju panującego na sali rozmawiając, śmiejąc się, lecz co innego mówiły jej myśli i słowa, i co innego zdradzały jej smutne oczy... Twarz niby uśmiechnięta, a jaka inna...obca...uciekająca...
Miała ogromną ochotę uciec stamtąd i zaszyć się gdzieś daleko... Może za siódmą górą, za siódmą rzeką...
Schować przed światem, by po prostu przeżyć. Nie chciała już w nic wierzyć.
Chciała być już zupełnie sama...
Zabawa była coraz bardziej udana, tańce, śmiechy i alkohole bawiły gości, atmosfera wspaniała...
Zawsze o tym marzyła, zawsze tego chciała... A dziś, kiedy jedno z marzeń mogłoby się ziścić...
Czuje, że wolałaby być teraz sama...
Wracają wspomnienia, choć tak niewiele ich było, ale jednak coś się w jej życiu zdarzyło...
Coś, co może było jedną krótką chwilą... Wraca do niej i uciec od niej nie może...
Zabawa była coraz bardziej udana, tańce, śmiechy i alkohole bawiły gości, atmosfera wspaniała...
Zawsze o tym marzyła, zawsze tego chciała... A dziś, kiedy jedno z marzeń mogłoby się ziścić...
Czuje, że wolałaby być teraz sama...
Wracają wspomnienia, choć tak niewiele ich było, ale jednak coś się w jej życiu zdarzyło...
Coś, co może było jedną krótką chwilą... Wraca do niej i uciec od niej nie może...
Chciałaby, lecz nie potrafi...
Tak bardzo ją to ciągle trapi.
Ma powodzenie u mężczyzn, lecz to jej nie cieszy, wie,że niejeden by z nią nie tylko zgrzeszył, były by też stałe związki, ale ona tego nie chce, bo w sercu ma tylko tego, który był, choć przez jedną małą chwilę, a tak bardzo zmienił jej życie...
Często wspomina go, choć tak całkiem skrycie...
Wie, że to już przeszłość i nic jej nie cofnie... nic nie zmieni.
Nie chciała, lecz musiała odsunąć się do krainy głębokich cieni.
Tęsknota ją tak bardzo zmienia, tęsknota za tym co było, choć tak niewiele się zdarzyło, lecz ona to bardzo ceni...
Był właśnie takim , jakiego sobie wymarzyła, jakiego obraz zawsze w sercu nosiła...Takiego mężczyznę zawsze bardzo chciała, takiego spotkała...poznała ...zakochała się, lecz odejść musiała...
Były piękne słowa, uczucia i plany... Krótki czas a jaki kochany...niezapomniany, choć już nigdy nie wróci...
Będzie z nią do końca jej dni...ten jeden...jedyny człowiek kochany.
Na sali tańce i zabawa w pełnej krasie, kiedy usłyszała tę piosenkę, już nie wytrzymała...
Wybiegła na dwór...
Nieopodal była mała rzeczka i mostek, na który się udała...
W tafli lustra wody oglądała swe odbicie, patrząc rozmyślała...
Tak bardzo ją to ciągle trapi.
Ma powodzenie u mężczyzn, lecz to jej nie cieszy, wie,że niejeden by z nią nie tylko zgrzeszył, były by też stałe związki, ale ona tego nie chce, bo w sercu ma tylko tego, który był, choć przez jedną małą chwilę, a tak bardzo zmienił jej życie...
Często wspomina go, choć tak całkiem skrycie...
Wie, że to już przeszłość i nic jej nie cofnie... nic nie zmieni.
Nie chciała, lecz musiała odsunąć się do krainy głębokich cieni.
Tęsknota ją tak bardzo zmienia, tęsknota za tym co było, choć tak niewiele się zdarzyło, lecz ona to bardzo ceni...
Był właśnie takim , jakiego sobie wymarzyła, jakiego obraz zawsze w sercu nosiła...Takiego mężczyznę zawsze bardzo chciała, takiego spotkała...poznała ...zakochała się, lecz odejść musiała...
Były piękne słowa, uczucia i plany... Krótki czas a jaki kochany...niezapomniany, choć już nigdy nie wróci...
Będzie z nią do końca jej dni...ten jeden...jedyny człowiek kochany.
Na sali tańce i zabawa w pełnej krasie, kiedy usłyszała tę piosenkę, już nie wytrzymała...
Wybiegła na dwór...
Nieopodal była mała rzeczka i mostek, na który się udała...
W tafli lustra wody oglądała swe odbicie, patrząc rozmyślała...
Co jej dało życie, co zyskała, co straciła... jakie trudne jest jej życie, żyjąc w ciszy...
Wciąż ta piosenka, która serce jej rozrywa, ale wie, że musi stać dzielnie, musi się pozbierać...pozbiera i stanie...
Tak, jak zawsze silna i uśmiechnięta. Wie, co jej siły doda...darowana jej swoboda...
Wciąż ta piosenka, która serce jej rozrywa, ale wie, że musi stać dzielnie, musi się pozbierać...pozbiera i stanie...
Tak, jak zawsze silna i uśmiechnięta. Wie, co jej siły doda...darowana jej swoboda...
Nic więcej już nie trzeba...
Zawsze była...jest i będzie, ta sama, choć już inna i wiele jeszcze pomieści...
Wiele radości i boleści... Pozmieniała się jej treść...
Zawsze była...jest i będzie, ta sama, choć już inna i wiele jeszcze pomieści...
Wiele radości i boleści... Pozmieniała się jej treść...
Ale była i jest i taką pozostanie...
Universe
Wołanie przez ciszę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz