Temat życia i śmierci, dwa tematy, w których czy można powiedzieć, że są sobie bardzo bliskie? Ktoś może pomyśleć, że to są dwa przeciwstawne pojęcia, ale jeśli tak na spokojnie pomyślimy, czy na pewno?
Czy życie doceniamy, kiedy żyjemy, czy zdajemy sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy - Tu - na zawsze , że kiedyś nadejdzie drogi tej kres?
Myślę, że nie zastanawiamy się nad tym, póki jesteśmy młodzi, zdrowi, to nie myślimy o tym absolutnie. Myślimy, będąc młodymi, że mamy przed sobą - całe życie. Hmmm, ale ile to jest - całe życie? Przecież nikt z nas nie zna dnia ani godziny, kiedy nadejdzie drogi kres...
Choć życie różne doświadczenia nadaje innym, bardzo też uczy, czasem trzeba czasu, by docenić wartość życia...
Zawsze coś jest kosztem czegoś, choć to też czasem trudno zrozumieć, ale tak to jest, tak funkcjonuje.
Wszystko co nas w życiu spotyka nie dzieje się przypadkiem, absolutnie. Jest lekcją albo doświadczeniem, choć nie zawsze możemy zrozumieć od razu sens. Ale wszystko to, przez co przechodzimy, to właśnie tak ma być, mamy przez te doświadczenia przejść, ba nawet sami się na to wszystko zgodziliśmy - przed naszymi narodzinami w planie duszy przedurodzeniowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz